Testowanie nowej maszyny.

Wtorek, 20 kwietnia 2010 · Komentarze(3)
Nowy rowerek zakupiony, więc trzeba było przetestować go w terenie. Najbliższe wzniesienie - Dorotka - najlepsze miejsce w okolicy, żeby poćwiczyć zjazdy i podjazdy. Co mogę powiedzieć...nie da się ukryć, że łatwiej się wjeżdża pod górę - to w końcu 3,5 kg mniej niż Scott. Amorek też nieźle sobie radzi z nierównościami, a o hamulcach nie wspomnę - trzeba się przyzwyczaić do tarczówek, kiedy całe życie jeździło się na V-brake - siła hamowania ogromna :PP Ogólne wrażenia - super - jestem zadowolona z zakupu, zobaczymy jak będzie się sprawdzał na prawdziwych górskich szlakach...Jedynie rama mogłaby być ciut mniejsza (producenci mogliby pomyśleć o małych kobietkach :PP), ale nie jest źle:) Potem jeszcze pokręciłam po okolicy i wstąpiłam na zakupy do Decathlonu.
A to moje nowe białe cudo:


Poison Zyankali Team

Komentarze (3)

Dzięki mamba:)
No, marusia, to ciekawa teoria...?! :PP to się jeszcze okaże, czy biała trucizna jest szybka, hehe

MalaMi 22:45 poniedziałek, 26 kwietnia 2010

Kolor to dobry wybór. Białe jest szybsze :)

marusia 21:32 niedziela, 25 kwietnia 2010

No no Biała-strzała :) Jeszcze raz gratuluje zakupu

mamba 21:05 niedziela, 25 kwietnia 2010
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa jlrek

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]