Testowanie nowej maszyny.
Wtorek, 20 kwietnia 2010
· Komentarze(3)
Kategoria śląsko - zagłębiowsko
Nowy rowerek zakupiony, więc trzeba było przetestować go w terenie. Najbliższe wzniesienie - Dorotka - najlepsze miejsce w okolicy, żeby poćwiczyć zjazdy i podjazdy. Co mogę powiedzieć...nie da się ukryć, że łatwiej się wjeżdża pod górę - to w końcu 3,5 kg mniej niż Scott. Amorek też nieźle sobie radzi z nierównościami, a o hamulcach nie wspomnę - trzeba się przyzwyczaić do tarczówek, kiedy całe życie jeździło się na V-brake - siła hamowania ogromna :PP Ogólne wrażenia - super - jestem zadowolona z zakupu, zobaczymy jak będzie się sprawdzał na prawdziwych górskich szlakach...Jedynie rama mogłaby być ciut mniejsza (producenci mogliby pomyśleć o małych kobietkach :PP), ale nie jest źle:) Potem jeszcze pokręciłam po okolicy i wstąpiłam na zakupy do Decathlonu.
A to moje nowe białe cudo:
Poison Zyankali Team
A to moje nowe białe cudo:
Poison Zyankali Team